Większość rodzin w Polsce posiada co najmniej jeden samochód. Jakoś już tak się przyjęło – samochód w rodzinie musi być i kropka. Czy jednak zawsze warto? Czy samochód jest dobrą inwestycją?
Odpowiedź na ostatnie pytanie jest oczywiście przecząca. Samochody szybko i dynamicznie tracą na wartości, więc jeśli takiego nie używamy bardzo często, zupełnie się nie opłaca auta posiadać. Sama wartość pojazdu to jedno, ale koszty eksploatacji i ubezpieczenia, nie mówiąc o naprawach, wymianach opon, benzynie i myjni – wszystko to do spółki daje naprawdę poważne kwoty. Taksówki obecnie nie są takie drogie jak kiedyś, a i powstał Uber. Dlatego też, jeśli ktoś jeździ na krótkie dystanse raz czy dwa razy w tygodniu, naprawdę bardziej opłaca się jeżdżenie taksówkami.
Nie da się ukryć – samochody to spory pochłaniacz pieniędzy.
W takich na przykładach Stanach Zjednoczonych nawet bogaci sportowcy czy muzycy często biorą samochody w leasing. Wychodząc ze słusznego skądinąd założenia, że jeśli coś szybko traci na wartości, nie warto tego kupować, lepiej wypożyczyć. W Polsce natomiast – mam wrażenie – leasing jest mało popularny.
No i jeszcze jednak ważna kwestia – samochody lubią się psuć. Nawet jeśli masz małego, taniego w eksploatacji i naprawach, niedużo palącego peugeota 206, prędzej czy później dopadnie cię potrzeba jakiejś większej naprawy, np. tylnej belki. A to już koszt około tysiąca złotych. Inna sprawa, że naprawdę niewielu jest w Polsce dobrych mechaników. Ja na przykład korzystam z pomocy swoich znajomych mechaników, ale to czyste szczęście, że udało mi się znaleźć uczciwych, sprawnie działających specjalistów. Nie zmienia to jednak faktu, że po każdej wizycie w warsztacie mam ochotę sprzedać samochód. Może kiedyś przerzucę się na rower?
Żarty żartami, ale naprawdę posiadanie samochodu nie zawsze jest konieczne. Policzcie sobie, to łatwa matematyka. A już na pewno nie jest to dobra inwestycja. No chyba że myślimy o zainwestowaniu dużej sumy w jakiś samochód – antyk. Ale to już zupełnie inny temat…